Na serial trafiłam przypadkiem, gdy ktoś zamieścił kilka
informacji go dotyczących w Internecie, pomyślałam - spróbujmy. Pierwszy
odcinek nieco mnie zaniepokoił i zastanawiałam się czy obejrzeć kolejny - teraz
jednak niezmiernie się cieszę, że to zrobiłam.
Jeśli jesteście fanami Walking Dead i szukacie czegoś w podobnej konwencji - raczej nie zainteresujecie się "Z Nation". Jeśli poszukujecie natomiast czegoś zupełnie odmiennego to być może Z Nation jest czymś właśnie dla was!
Grupa ocalałych eskortuje do laboratorium mężczyznę, który
jako jedyny przeżył ugryzienie zombie, a wszystko to zawdzięcza szczepionce.
Serial początkowo wydaje się niskobudżetową amatorszczyzną,
jednak wystarczy spędzić nad nim chwilkę by wczuć się w jego osobliwy klimat.
"Z Nation" wypełnione jest czarnym humorem i sytuacyjnymi żarcikami.
Bohaterowie są świetnie wykreowani a aktorstwo trzyma dobry poziom.
Wydaje się, że autorzy upchnęli do swego dzieła wszystkie
pomysły, na jakie można wpaść myśląc o apokalipsie zombie. Nie sposób uznać to
za minus, ponieważ dzięki temu nie mamy pojęcia czego spodziewać się po
kolejnym odcinku. Cały czas jesteśmy zaskakiwani i rozśmieszani perypetiami
bohaterów.
Scenografia i charakteryzacja - mimo, że nie należy do
najlepszych - jest przekonywująca.
Podstawowym minusem są efekty specjalne - które są średniej
jakości. Należy też podkreślić, że jeśli ktoś oczekuje silniejszych emocji i
egzystencjalnych rozterek - tu tego nie znajdzie.
"Z Nation" jest kompletnie luźnym podejściem do
tematyki zombie, czarną komedią i wybuchową mieszanką pomysłów. Polecam
każdemu, kto lubi takie motywy.
Dodatkowym plusem jest to, że od 1. marca serial będzie
emitowany na TV Puls!
Pani_Cogito
[Nuklearna Polska]
0 komentarze:
Prześlij komentarz