Czym będzie świat, kiedy
dotknie go ostateczny czas? Kim, a może czym staną się ludzie naznaczeni
piętnem Apokalipsy? Ta seria wprowadzi Was do niezwykle brutalnego świata-
wymyślanego z taką troską o najdrobniejsze szczegóły, że aż strach pomyśleć co
byłoby gdyby…stało się to naprawdę.
Uwielbiam kiedy w każdym kolejnym
kadrze czai się mrok, bo w każdym mroku skrywa się zło.
Opowieść jest, aż do przesady realistyczna- brutalna i zła.
Autorzy „podają nam na talerzu” dosłownie wszystko- całość postapokaliptycznego
świata, w którym niewiele jest miejsca
na czytelniczą wyobraźnię .
Historia wymyślona przez Cothiasa, a opowiedziana wyjątkowo
sprawną kreską Adamowa dlatego właśnie przeraża.
Autorzy na początku tej
historii zapraszają nas w podróż ulicami zrujnowanego Paryża. Miasta na swój
sposób znajomego jednak napiętnowanego Apokalipsą i przez to zupełnie innego. Samo
miejsce wybrano nieprzypadkowo. Niczym biblijna Sodoma i Gomora poraża nas
widokiem ogromu zła. Naszym oczom ukażą się istoty zdeformowane przez eksperymenty
genetyczne, sam kataklizm, ale również przez to co … jedzą. Kanibalizm staje
się tu normą, a ludzie coraz bardziej upodabniają się do zwierząt. Widzimy
ludzi walczących ze sobą o każdą kroplę wody , o każdy kęs jedzenia, których
okrutny los spycha na skraj człowieczeństwa.
Widzimy jak oligarchowie dla
zabawy zabijają tych o których nikt się już nie upomni odbierając pozostałym
przy życiu ludziom wszystko co cenne. Odbierają im nie tylko drogocenne
przedmioty jak złoto, czy srebro,ale również coś więcej - godność..
Córka rzeźnika
14-letnia Violhaine nim stanie się fawortą Księcia Morteluny
sprzedaje swoje ciało tym, którzy za to dobrze zapłacą drogocenną wodą .
Dzięki niesamowitej wyobraźni
przenosimy się do bardzo dziwnego Świata. Widzimy niezwykłą panoramę zrujnowanego
miasta. Pałace , które lata świetności mają już dawno za sobą. Brak jedzenia i
wody dziesiątkuje pozostałych przy życiu ludzi a ,i sama przyroda nie jest
łaskawa. Kwaśne deszcze czynią
dalsze spustoszenie wśród nędzarzy.
Jakby na
drugim biegunie obrazowi upadłego miasta Twórcy przeciwstawiają niezwykły
przepych i bogactwo oligarchów.
W komiksie widzimy
ogromną różnorodność ubiorów począwszy od XVI w., a skończywszy powiedzmy na
XIX w. Bogaci biorący udział w balach czy orgiach przyodziani są w kolorowe
jedwabie, koronki, kryzy, mankiety, czyli we wszystko co wymyśliła
dotychczasowa moda. Dla Twórców tego komiksu nie ma żadnych ograniczeń. Jeśli
przyjrzymy się ubiorom uważniej zobaczymy motywy zapożyczone z Czarnego Lądu
czy Indian Ameryki Południowej. Taki przepych nie tylko cieszy nasze oczy, ale
przez swobodę z jaką ukazują to Twórcy nadają temu komiksowi niezwykłej swobody
i autentyczności. Kiedy oglądam (czytam ) ten komiks, mam wrażenie , że mamy do
czynienia z powieścią historyczno-kostiumową, osadzoną w realiach niewyobrażalnego bogactwa i władzy. Mamy tu typowe dla tego rodzaju opowieści, intrygi i morderczą rywalizacje o wpływy.
Bogactwo i wyrafinowane zabawy
rządzących uświadamiają nam jak niektórzy potrafią drwić ze zbliżającej się
śmierci, oddalając na chwilę swój koniec. Ponieważ "żądza stworzyła ludzi i zwierzęta, im bliżej jednak śmierci stoi człowiek tym silniej rozpala się w nim ta plugawa żądza.". Umierające społeczeństwo niezależnie od statusu społecznego czy zasobności portfela jest całkowicie świadome tej agonii.
Dzięki złożom ropy, których
lokalizację zna Książę Malik, oligarchowie są w stanie zasilać maszyny do
filtrowania i oczyszczania wody. Umiejętność ta daje Księciu Morteluny i jego
pochlebcom niemal nieograniczoną władzę nad umierającym światem. Upadek wszelkich wartości jest w tym świecie nieunikniony. Dla nas współczesnych przerażające jest jak daleko może postąpić taka degeneracja. Europejczycy wydają się nie doceniać prawdziwej wartości wody, ale niektóre kraje borykające się z jej niedoborami wiedzą że
może być ona największym dobrem- o wiele cenniejszym niż ropa czy gaz.
Nie dla każdego jednak
przewidziany jest taki los. Niepodzielną władzę sprawuje Książe Morteluny
posiadacz tajemnicy nieśmiertelności. Mimo sędziwego wieku wygląda nadzwyczaj
dobrze i korzysta z wszelkich uroków życia jaką daje mu władza. Jak to w takich
historiach bywa wokół takiej indywidualności gromadzi się zdegenerowany dwór,
który za wszelką cenę pragnie i dla siebie uszczknąć odrobinę władzy, czy
dobrobytu.
Nadmiar zła widzi się w tym komiksie.
Niewielkie wrażenie robi na czytelniku przemielenie na
kiełbasę kandydata do rady, który współżyjąc z 14-latką zostaje zamordowany i
przeznaczony na wędlinę. Dopiero kiedy widzimy delikates wrzucony na rzeźniczą
wagę- nieświadome niemowlę dociera do nas jak bardzo upadł człowiek.
Ten świat nie jest dla nas taki
obcy i odległy. Autorzy tego komiksu przypominają nam o naszym zwierzęcym
pochodzeniu. Ta świadomość może przerażać ludzi, w których pozostała choćby
odrobina człowieczeństwa.
Nie ukrywam, że oczekuję od
komiksu nieco innych emocji, ale ten na pewno poruszył mnie do głębi. Przyznam
się, że mimo tak bezpośrednich środków wyrazu komiks ten może nie przypaść wszystkim
do gustu. Na pewno nie trafi od razu do każdego czytelnika, ale niektórych
choćby przez chwilę zmusi do własnych przemyśleń. Gorąco polecam , przynajmniej
połowę tej serii jako wyjątkowo spójną wizję postapokaliptycznego świata.
Bogaty rysunek Philippe'a Adamova
i bujna wyobraźnia Patricka Cothiasa czynią z Wód Morteluny jedną z wielkich
serii komiksu
Często w przypadku dobrego
komiksu scenarzysta z rysownikiem podejmują się trudnego, ale jakże wdzięcznego
zadania- dialogu, a czy Twórcom się to w pełni udało, ocenicie sami.
Gleb'an
Patric Cothias Philippe Adamov
0 komentarze:
Prześlij komentarz