piątek, 25 września 2015

[RECENZJA] Mad Max




Mad Max to postapokaliptyczna gra akcji, zawierająca także elementy gry wyścigowej, RPG oraz FPS, stworzona przez studio Avalanche Studios. Akcja tytułu została umiejscowiona na zniszczonych australijskich pustkowiach znanych z oryginalnej serii filmowej, fabuła produkcji nie nawiązuję jednak bezpośrednio do żadnej z części filmu, będąc osobną wariacją na temat historii tytułowego bohatera. Jedynym bezpośrednim nawiązaniem do fabuły filmowej serii jest postać głównego antagonisty Scrotusa, który jest jednym z wielu synów Nieśmiertelnego Joe, głównego przeciwnika w Mad Max: Na drodze gniewu.



Głównym antagonistą w grze jest Scrotus – szalony i okrutny tyran pragnący podporządkować sobie terytorium wokół Czarnego Miasta.

Fabuła gry Mad Max od Avalanche Studios skupia się na historii prywatnej zemsty Maxa nad Scrotusem i jego bojownikami. Podczas swojej podróży na Równiny Spokoju gdzie Max chce odnaleźć równowagę psychiczną i ukojenie zostaję on zaatakowany przez hordy Scrotusa. Po krótkiej walce traci swój legendarny pojazd Interceptor oraz zostaję zostawiony na pewną śmierć na środku pustyni. Wkrótce cudem unikając śmierci poznaję opętanego szaleńczą miłością do maszynerii Chumbucketa – zdeformowanego mechanika, który wierzy, iż nadszedł moment aby stworzył on „Magnum Opus” czyli swoje „życiowe dzieło” – pojazd który będzie najszybszą i najpotężniejszą maszyną pustkowi. To właśnie w Maxie Chumbucket upatruję tzw. świętego – wybrańca, który będzie godzien do zasiadania w Magnum Opus. Jako, że cele Maxa i Chumbucketa są zbieżne, to postanawiają oni współpracować.


Chumbucket będzie naszym głównym towarzyszem w trakcie rozgrywki, a późniejszej części gry będziemy mogli go wyposażyć w lepszej jakości narzędzia, które przyspieszą proces naprawiania pojazdu.

Pierwszą kwestią jaką powinniśmy rozpatrzyć w ocenie gry Mad Max jest jej najbardziej dyskusyjny element – umieszczenie rozgrywki w otwartym, całkowicie swobodnym do eksploracji świecie. W jakich superlatywach by się nie wyrażać o serii Mad Max, to mimo wszystko świat tam przedstawiony jest dość... pusty. Na potrzeby filmowe ukazano oczywiście rozmaite osady czy społeczności, ale po przeniesieniu filmu uniwersum na grunt gry z otwartym światem mogło się okazać, że otoczenie zostanie zdominowane jedynie przez niekończące się pustynie.
Na szczęście twórcy po mistrzowsku poradzili sobie ze stworzeniem interesującego świata, pokazując iż wszelkie tego typu niepokoje były bezzasadne.


Pomimo pierwszych obaw, twórcom udało się stworzyć klimatyczne i pełne interesujących lokacji uniwersum.


Rozgrywkę rozpoczynamy na obszarze, który przed apokalipsą stanowił fragment dna morskiego położonego niedaleko od wybrzeża. Już tutaj widać ogrom pracy jaką włożyli twórcy w stworzenie ciekawego do eksploracji świata - pomimo iż wydawałoby się, że dno morskie jest puste znajdziemy tymczasowe obozy założone w ruinach zatopionych statków i tankowców, popękanych rurociągach, jaskiniach oraz wyspach na których wzniesiono latarnie morskie.

Na obszarze suchego lądu - czyli terenie kontrolowanym przez Spojówkę mamy zaś do czynienia z prawdziwą klasyka. Zniszczone domy, przydrożne knajpki i stacje benzynowe. Zawalone autostrady i porzucone kompleksy fabryczne. Klimat, klimat i jeszcze raz klimat!

Wspomniane lokacje nie zostały jednak umieszczone w grze bez celu, bowiem zostały zapełnione przez rozmaite znajdźki i zasoby gotowe do przejęcia przez Maxa. W oznaczonych obszarach gotowych do łupienia znajdziemy najczęściej złom, ale także strzępki historii będące wspomnieniami sprzed apokalipsy, części ulepszeń czy fragmenty karoserii poszerzające możliwości customalizacji naszego Magnum Opus. Dodatkowo w niektórych z nich zdobędziemy także paliwo i wodę, którym uzupełnimy kolejno stan naszego baku jak i manierki. Tego typu lokacji są na mapie całe setki - jest więc co eksplorować!

Strzępki historii to rozmaite zdjęcia, napisy i przedmioty ukryte w świecie gry, które przypominają Maxowi o świecie sprzed apokalipsy.


Prawdziwym majstersztykiem w kreacji świata jest jednak ukazanie fortów prawowitych władców obszarów okupowanych przez Scrotusa czyli Jeeta, Krwistobrodego i Spojówki. Jeet włada bowiem pokaźnych rozmiarów latarnią morską wyposażoną w dodatkowy most zwodzony, Krwistobrody wrakiem tankowca, a Spojówka opustoszałym silosem, dominującym nad jej terytorium. Każde z tych miejsc jest charakterystyczne, a jednocześnie świetnie wpisuję się w charakter otoczenia. Każdy z fortów możemy dodatkowo rozwijać i ulepszać, co pozytywnie wpłynie także na jego wygląd.


Aby wykonać określone ulepszenie, będziemy musieli najpierw znaleźć na pustkowiach schematy jego wykonania.

Naszą ekspansje po australijskich pustkowiach powinniśmy jednak zacząć od rekonesansu, który każdorazowo przeprowadzamy przy użyciu balonów. Będąc już w powietrzu jesteśmy wstanie odnaleźć w okolicy wszystkie aktywności do wykonania - a tych będzie całkiem sporo.


Balon to najszybszy sposób na zbadanie okolicy. Często do jego zasilenia będzie jednak potrzebne dodatkowe paliwo.

Przede wszystkim musimy obniżać aktywność sił Scrotusa w każdym z obszarów co realizujemy poprzez niszczenie straszaków - gigantycznych posągów brutalnie ukazujących władze bojowników nad danym terytorium, eliminacje snajperów, konwojów i pól minowych, a także zajmowanie poszczególnych obozów. Tych ostatnich znajdziemy zresztą kilka rodzai - od tych pompujących ropę do Czarnego Miasta, poprzez Składy przelewowe aż po obozy ogarów - specjalnych dowódców, będących swoistymi bossami.


Zdobywanie obozów bojowników będzie jednym z naszych głównych zadań na pustkowiach.

Oprócz walki z ekspansją Scrotusa będziemy mieli także możliwość spotkania mieszkańców pustkowi i rozmowy z nimi w celu m.in. rozpoczęcia misji pobocznej czy przekazania wartościowych informacji. Zadania tego typu są dość interesujące i występują losowo na mapie - wśród nich możemy znaleźć m.in. misje dotyczącą eliminacji siedzib szakali czy zniszczenia katapult Zgniłozęba.

Kolejną z aktywności na pustkowiach będą wyścigi, które możemy rozgrywać najróżniejszymi pojazdami dostępnymi w naszej kolekcji. Na każdym z obszarów możemy znaleźć ich kilka - różniących się miedzy sobą trasami jak i zasadami.

Prawdziwym ukoronowaniem aktywności pobocznych są jednak tzw. Misje na pustkowiach, czyli opcjonalne zadania zlecane nam przez najważniejsze fabularnie postaci świata gry. Ich unikalny charakter i występujące cutscenki świetnie podbudowują klimat opowiadanej historii, poruszając interesujące wątki poboczne. Dodatkową zachętą do ich podejmowania jest także fakt, iż niejednokrotnie zostaniemy po nich nagrodzeni wyjątkowym ulepszeniem Magnum Opus.

Misje na pustkowiach są związane z najważniejszymi postaciami w grze.


No właśnie, skoro już o rozwoju Magnum Opus mowa.

Do rozwoju naszego pojazdu służy osobna zakładka warsztatu, w której znajdziemy kilkanaście kategori ulepszeń począwszy od koloru i kształtu karoserii aż po warianty silnika i dopalacze. Możliwości customalizacji jest mnóstwo, jednak większość z nich będzie na początku zablokowana. Nowe przedmioty odblokujemy wraz z przechodzeniem głównej fabuły jak i w wyniku ukończenia niektórych zadań pobocznych czy aktywności.

Nawet po odblokowaniu wszystkich części często będziemy jednak musieli być gotowi na kompromisy. Dodatkowy pancerz spowolni nasz pojazd pomimo zwiększenia ochrony, a mniejszy wydech oprócz przyspieszenia wpłynie także negatywnie na sterowność pojazdu. Coś za coś!

Dodatkową pomoc w dostosowywaniu Magnum Opus stanowi także zakładka Archaaniołów, czyli gotowych konstrukcji naszego pojazdu dostosowanych do konkretnych zadań, np. wyścigów czy przycierania.


Pokaźne możliwości dostosowania Magnum Opus do naszych potrzeb stanowią duży plus gry.


W takcie naszej przygody Max również będzie zdobywał nowe wyposażenie i umiejętności, które znajdziemy na dwóch osobnych ekranach głównego menu. W kategorii Max znajdziemy nowe elementy ekwipunku takie jak kastety, narzedzia czy ulepszenie strzelby oraz dodatkowe ciosy w walce wręcz, w kategorii legenda zaś poszczególne umiejętności, które możemy rozwijać za pomocą tzw. punktów Griffy, otrzymywanych za wykonywanie rozmaitych wyzwań w trakcie eksploracji pustkowi. Tego typu zdolności pozwolą nam z kolei m.in. znajdywać więcej wody, zwiększać wytrzymałość czy przyspieszyć czas ładowania trybu furii.


Ulepszanie ekwipunku oraz umiejętności Maxa zostało dobrze wykonane i daję sporą dawkę satysfakcji.


Teraz czas skupić się na historii przedstawionej w grze Mad Max. Główna fabuła jest prowadzona porpawnie, choć brak jest w niej jakiś epickich momentów, które mogłyby na dłużej zapaść nam w pamięci. Osobiście bardzo podobało mi się jednak zakończenie historii przedstawionej w grze, które nadało jej zupełnie innego charakteru. Nie chcąc zdradzać zawiłości fabularnych przyznam, iż końcowe etapy naprawdę zaskakują i serwują nam zakończenie w najlepszym, Mad Maxowym stylu. Choć zakończenie nie jest do końca szczęśliwe i może wydawać się brutalne, to jednak każdy fan serii filmowej na pewno je doceni.


Zakończenie będzie związane z dwoma postaciami - konkubiną Nadzieją i jej córką Glorią, które Maxowi przypominają dawno utraconą rodzinę.

Dużą rolę w trakcie głównej fabuły pełnią postaci,w tym przede wszystkim sam Chumbucket, którego niezachwiana wiara w mechanikę została świetnie pokazana na przestrzeni gry oraz unikalni władcy kolejnych okupowanych przez Scrotusa obszarów - Jeet, Krwistobrody czy Spojówka. Tym bardziej więc nieco boli, że postaci te w przytłaczającej większości będą tylko tłem do naszych działań i nie będziemy w stanie wejść w nimi w żadne bezpośrednie interakcje.



Świat Mad Maxa jest pełen wyjątkowych i oryginalnych postaci.

Sednem gry jest walka w naszym pojeździe, czyli Magnum Opus, która polega zazwyczaj na uporczywych próbach taranowania i przycierania wrogów, doprawionego celnymi strzałami harpuna i grzmotu operowanych przez Chumbucketa.

Do wyboru mamy rożne ulepszenia taranów i przeznaczonych do przycierania felg, podobnie sprawa ma się z wyższymi poziomami zaawansowania harpuna, w tym przypadku jednak kolejne poziomy pozwolą nam także na odrywanie przy jego pomocy dodatkowych elementów - na początku drzwi, potem kół, a na końcu także całych osi pojazdów!

W ostateczności Max zawsze może także sięgnąć po swoją sprawdzoną strzelbę i bezpośrednio strzelić w zbiornik z paliwem czy opony przeciwnika. Walki są widowiskowe i szybkie, a kombinacja precyzyjnego kierowania i dokładnego strzelania będzie dla nas stanowić duże wyzwanie. Na szczęście twórcy postanowili uprościć nam odrobinę ten zabieg, spowalniając czas podczas celowania.

Prawdziwym ukoronowaniem walki są starcia z konwojami - to właśnie wtedy z gry wychodzi cały Mad Maxowy klimat. W walkach z tego typu opancerzonymi kolumnami musimy stosować taktykę podjazdową - likwidujemy odosobnione pojazdy wyciągając je spoza drogi, aby w końcu dobrać się do głównego transportera przewożącego zasoby lub paliwo. W nagrodę dostajemy ozdobę na maskę, która polepsza statystyki naszego pojazdu.


Walki z innymi pojazdami są brutalne i ekscytujące, a co najważniejsze nie nudzą aż do końca gry.

Niestety nieco gorzej prezentuję się natomiast walka na pieszo, która pomimo dynamiki i świetnego feelingu jest nieco powtarzalna. W trakcie rozgrywki odblokowujemy co prawda nowe umiejętności, a wrogowie atakują nas w różnorodny sposób, jednak gdzieś w tle pojawia się uczucie, iż można było jeszcze wzbogacić walkę o dodatkowe elementy.


Walka wręcz została zrealizowana dość poprawnie, a oprócz pięści Max często będzie miał także do dyspozycji broń białą pozostawioną przez wrogów. Szkoda, że jej trwałość jest jednak dość niska, co sprawia, że nie będziemy się mogli z niej cieszyć zbyt długo.

Tytuł cechuje się także bardzo dobrą oprawą graficzną, która łączy się z kwestią wspaniałej optymalizacji. W trakcie rozgrywki nie zauważyłem żadnych spadków płynności czy dodatkowych problemów, zaś gra chodziła znacznie lepiej niż sugerowałyby to parametry komputera.

Mad Max pełen jest przytłaczająco pięknych krajobrazów.

Całości pozytywnego wrażenia dopełnia klimatyczny soundtrack, który zawiera świetne ambienty rodem z tych pochodzących z serii Fallout oraz dobra oprawa dźwiękowa - ryk silników, wystrzały i wybuchy jeszcze bardziej zachęcają nas do przemierzania pustkowi.


Eksplozje nie tylko dobrze wyglądają, ale także świetni brzmią!

Mad Max to solidna i pełna klimatu produkcja wykonana z najwyższą dbałością o szczegóły. Pomimo pewnej monotonii, która cechuję rozgrywkę pozycja ta jest świetną adaptacją filmowej serii i serdecznie zachęcam każdego fana postapokaliptycznych klimatów do sięgnięcia po ten tytuł.

Tomasz Depczyński


Trailer:



Gameplay:





   Platformy: PC, PS4, XONE

   Plusy:
     + Interesujące postaci
     + Szeroka interaktywność połączona z elementami surviwalowymi (napełnianie manierki, tankowanie samochodu itp.)
     + Świetne ukazanie poszczególnych obszarów
     + Genialna optymalizacja
     + Dobra oprawa graficzna
     + Świat wypełniony różnorodnymi aktywnościami
     + Misje na pustkowiach
     + Rozległe możliwości ulepszania Magnum Opus
     + Świetne i dynamiczne pościgi za konwojami 
     + Klimatyczny soundtrack
     + Dobry system rozwoju postaci
     + Interesujące i klimatyczne znajdźki
     + Świetne zakończenie

   Minusy:
     - Czasami w rozgrywkę wkrada się monotonia
     - Powtarzalny system walki wręcz
     - Powtarzalne walki z bossami
     - Sporadyczne bugi
     - Nierównomierny poziom trudności


   Sedno klimatu:Ukazanie postapokaliptycznych pustkowi, dynamiczne pościgi.



Radioaktywny Ranking! 
Jak oceniasz grę Mad Max?



 



Podobał Ci się artykuł? Daj nam o tym znać!

1 komentarz: