Mad Max
Wiele lat minęło, od czasów, które znamy. Pojawiło się dużo nowości,
które pomogły człowiekowi w życiu. Wraz z tym rozrósł się świat
przestępczy. To właśnie oni zawładneli ulicami. Niewielu było zdolnych
ich powstrzymać, ale byli tacy, którzy zajmowali się tym zawodowo, a na
ich czele stanął Max (nazwisko). Nieświadomy wypadek sprawił, że życie
jego najbliższych stanęło pod znakiem zapytania. Musi on ich ochronić,
zanim stanie się najgorsze.
Wielki hit w reżyserii ..., który zapoczątkował nowy rozdział w
kinematografii. Stał się on bowiem początkiem post-apokalipsy z
domieszką steam punka. Czy faktycznie zasłużył na taki rozgłos?
Zdecydowanie!
Jedni stwierdzą, że to zwykły film akcji, drudzy natomiast znajdą tu
drugie dno. Pomijając życie głównego bohatera, sporo dzieje się wokół.
Świat, który jest dla nas obcy, rządził się swoimi – nowymi - prawami.
Ludzkie życie nie jest już tak istotne. Policja ma znacznie mniej
możliwości, a bandycie są coraz groźniejsi. Życie normalnego człowieka, z
dnia na dzień, staje się coraz bardziej uciążliwe.
Znamy ogół, więc skupmy się na konkretach. Fabuła skupia się na
postaci Maxa i jego rodzinie. On walczy z przestępczością, ona czeka na
niego w domu. Kiedy jednak Max przypadkowo uśmierca dowódcę bandytów -
... - wszystko się zmienia. Ciągła walka, nie jest czymś łatwym,
zwłaszcza, kiedy jest się w pojedynkę. Koniec końców bandyci dopinają
swego, zmieniając tym samym Maxa, w samotnego wojownika szos.
Fabuła niby prosta, ale pokazuje siłę słowa "zemsta". Najpierw u
bandytów, potem u Maxa. Każdy w jej imieniu, skłonny jest do pozbawienia
życia wielu ludzi. Nawet ucieczka w dalekie miejsce, nie jest w stanie
powstrzymać mścicieli swojego wodza. Pierwsza część, głównie skupia się
na zemście "tych złych". Chcąc zadać jak największy ból Maxowi, skupiają
się za jego najbliższych. Wpierw dopadają jego przyjaciela ze służby,
potem żonę z dzieckiem. To właśnie utrata najbliższych, zaowocowała
narodzinami Mad Maxa.
Historia jest ciekawa, ale nie ona rzuca się w oczy, jako pierwsza –
przynajmniej mi. Zdecydowanie świat, w którym żyje Max, zasługuję na
osobną ocenę, a ta zdecydowanie jest bardzo wysoka. Wszystkie ulice,
otoczenie, a zwłaszcza ubiór poszczególnych postaci, w tym bandytów. Ci
akurat różnią się od innych. Chcąc wzbudzić strach u swoich ofiar,
ubierają wszystko to, co znajdą na swojej drodze, bądź to, co sami
zrobią. Poza skrojonymi elementami garderoby, mają na sobie różne
metalowe części, wbudowaną broń, nakrycia głowy (w tym twarzy), dziwne
fryzur, oraz wiele, wiele innych. Jednym słowem – typowy steam punk.
Popatrzmy na złe strony. Film opowiada na przyszłości, a zapewne nie
każdy sobie ją tak wyobrażał. Pamiętajmy jednak, że film jest z lat
70-80, więc wtedy postrzeganie "przyszłości" było inne, zwłaszcza, że ta
poszła nie do końca w dobrą stronę. Kolejną rzeczą, jest klimat.
Słysząc "Mad Max" wyobrażałem sobie pustynie, pościgi itd. Ta część nie
jest w nie obfita, a tło wcale nie jest tak zniszczone, jak sobie
myślałem. Może to trochę zniechęcić, ale wystarczy poczekać na część
kolejną, by wyobrażenia stały się rzeczywistością ;)
Podsumowując. Film dobry, ma klimat i ciekawą akcję. Pokazuje on
narodziny tytułowego "Mad Maxa", który dopiero rozpoczyna swą podróż.
Dobra pozycja nie tylko dla maniaków post-apo, ale również zwykłych
wielbicieli filmów akcji.
Moja Ocena: 7/10
0 komentarze:
Prześlij komentarz