Nuclear Throne to dwuwymiarowa strzelanka indie niezależnego studia Vlambeer. Chociaż na pierwszy rzut oka oprawa graficzna produkcji zdecydowanie odpycha, to warto jednak przeboleć ten fakt i poświęcić jej odrobinę czasu. Gra ta, nawiązuje bowiem wyraźnie do klimatów postapokaliptycznych, a poza tym - diabelnie wciąga.
Zacznijmy jednak od początku.
Nasza przygoda w Nuclear Throne opiera się na jednym tylko zadaniu - eksterminowaniu hord zmutowanego dziwactwa. Banalne? Tej produkcji rozumowanie to wychodzi jednak tylko i wyłącznie na dobre.
Zabawę zaczynamy od wyboru postaci. Każdy z kilkunastu stworów posiada unikalny zestaw umiejętności i cech, które wpływają na przebieg gry. Wraz z zabijaniem wrogów zdobywamy poziomy doświadczenia, z którymi łączą się nowe zdolności. Wśród nich można znaleźć między innymi: spowolnienie pocisków wrogów czy powiększenie zapasu amunicji. Szkoda tylko, że zasób cech jest dość skromny.
Sama gra ogranicza się do oczyszczania kolejnych lokacji z wszelkich
form życia. Wrogów jest wielu: znajdziemy tutaj zarówno pustynnych
nomadów jak i zmutowane stworzenia. Produkcja, pomimo prostych założeń
wciąga już od pierwszej chwili. Rozgrywkę urozmaicają nam zmieniające się
tła, od czasu do czasu przyjdzie nam się także zmierzyć z bossem.
Interfejs gry jest prosty i informuje nas tylko o kilku podstawowych parametrach, okazuję się jednak, iż wobec nieustającej akcji ma znaczenie drugorzędne. Mamy tutaj czystą esencje hardkorowej strzelanki - wygórowany poziom trudności jest jednak dodatkowym czynnikiem uzależniającym.
Na szczególną uwagę zasługuje oprawa
dźwiękowa. Od pierwszych chwil muzyka dodaje grze charakteru, a klimat
wylewa się wręcz z monitora. Ścieżki podczas walki są dynamiczne i zachęcają do dalszej gry bez przesadnej ingerencji w nasze skupienie na rozgrywce.
Poniżej próbka świetnego motywu dźwiękowego ze starszej wersji gry :)
Warto także wspomnieć, że w fazie produkcji gra zmieniła nazwę. Stara (Wasteland Kings) została zastąpiona nową po interwencji ekipy InExcile (autorów Wasteland 2) jako kojarząca się zbytnio z ich nową produkcją. Krótka wymiana zdań pozwoliła jednak dojść do kompromisu, a Wasteland Kings bez zawirowań zmieniło się w Nuclear Throne.
Czy dwuwymiarowa strzelanka wzorująca się na produkcjach z lat osiemdziesiątych może
skłonić w dzisiejszych czasach kogokolwiek do gry? Okazuję się, że tak. Proste mechanizmy połączone ze świetnym klimatem wciągają
bardziej niż niejedna wysokobudżetowa produkcja.
Tomasz Depczyński
Radioaktywny Redaktor
Gameplay:
Platformy: PC, PS Vita, PS4 Plusy: + Charakterystyczny klimat + Interesujące postaci
+ Wysoki poziom trudności
+ soundtrack
+ gra jest nadal rozwijana
Minusy: - Brak fabuły - monotonne lokacje
- grafika nie każdemu przypadnie do gustu
Sedno klimatu: Muzyka, Postaci. |
Radioaktywny Ranking!
Jak oceniasz Nuclear Throne?
Podobał Ci się artykuł? Daj nam o tym znać! |
recenzja niezła, prawdopodobnie ie zagram w tą gierkę ... TYLKO TAK DALEJ.. pozdrawiam .. kris
OdpowiedzUsuń